• +48 697 711 277
  • Napisz

O mnie

Specjalista - lekarz weterynarii - Leszek Pliżga

Leszek Pliżga

Przyrzeczenie Lekarza Weterynarii


„Jako lekarz weterynarii przyrzekam, że w zgodzie z mym powołaniem, w trakcie pełnienia obowiązków zawodowych będę postępował sumiennie i zgodnie z aktualną wiedzą weterynaryjną, strzegł godności zawodu, przyczyniał się w miarę możliwości do postępu nauk weterynaryjnych, a także wykonywał obowiązki wynikające z przepisów prawa oraz zasad Kodeksu Etyki Lekarza Weterynarii.”

Gabinet prowadzę już prawie dziewiętnaście lat i dostosowując się do realiów i oczekiwań współczesności. Zajmuje się głównie leczeniem małych zwierząt. Wcześniej pracowałem w dużej lecznicy zajmującej się leczeniem małych i dużych zwierząt.

 

Staram się na bieżąco uczestniczyć w szkoleniach i sympozjach tematycznych. W 2007 roku uzyskałem tytuł specjalisty z zakresu higieny mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, a w następnych latach ukończyłem studia podyplomowe z zakresu chorób psów i kotów.
Bardzo chętnie korzystam z konsultacji i wymiany doświadczeń z kolegami z weterynarii. Odwiedziłem piękne placówki weterynaryjne w Szczecinie, Oświęcimiu, Zakopanem i Łomży. W swojej ofercie usług posiadam szeroko pojętą profilaktykę, szczepienia, odrobaczanie, porady, zabiegi chirurgiczne i stomatologiczne, badanie (w tym badanie USG, RTG i badania krwi - morfologia i biochemia), badania parazytologiczne kału, chipowanie z wydaniem paszportu, wybrane akcesoria zoologiczne, karmy i diety lecznicze, preparaty stosowane w leczeniu pszczół i gołębi, małych gryzoni.

Zapraszam, Gabinet Weterynaryjny, ul. St. Moniuszki 106, Tomaszów Lubelski

W mojej poczekalnie przeczytasz piękne literackie teksty dotyczące naszych mniejszych braci.



Jedynym absolutnie pozbawionym egoizmu przyjacielem, jakiego człowiek może posiadać w tym samolubnym świecie, jedynym ,który mu nigdy nie okaże niewdzięczności, ani go nie zdradzi, jest jego PIES. zostanie przy człowieku w dobrobycie i ubóstwie, w zdrowiu i w chorobie. Będzie spał na zimnej ziemi, smagany przeszywającym wiatrem szalejącą śnieżycą, aby tylko być przy swoim panu Ucałuje dłoń, w której nie ma dla niego kęsa strawy, będzie lizał rany i wrzody, towarzyszy człowiekowi w tym brutalnym życiu. Pies strzeże snu swego pana biedaka, tak jakby on był księciem. Kiedy wszyscy inni przyjaciele odchodzą, on pozostaje. Kiedy znikają bogactwa i dobre imię wali się w gruzy, on jest tak stały w swej miłości jak słońce w swej podróży przez nieboskłon.
Senator George Vest ,1870

-----------------------------------------------


Moje Psie Niebo
Dokąd idą psy ,gdy odchodzą?
No bo jeśli nie idą do nieba,
To przepraszam Cię, Panie Boże,
Mnie tam także iść nie potrzeba.

Ja poproszę na inny przystanek,
Tam, gdzie merda stado ogonów.
Zrezygnuję z anielskich chórów
Tudzież innych nagród nieboskłonu.

W moim niebie będą miękkie sierści,
Nosy, łapy, ogony i kły,
W moim niebie będę znowu głaskać
Moje wszystkie pożegnane psy.

B. Borzymowska


Pochwała złego o sobie mniemania.
Myszołów nie ma sobie nic do zarzucenia.
Skrupuły obce są czarnej panterze.
Nie wątpią o słusznośći czynów swych piranie.
Grzechotnik aprobuje siebie bez zastrzeżeń.

Samokrytyczny szakal nie istnieje.
Szarańcza , aligator,trychna i giez
Żyją jak żyją i rade są z tego.

Sto kilogramów waży serce orki,
Ale pod innym względem lekkie jest

Nic bardziej zwierzęcego
Niż czyste sumienia
Na trzeciej planecie Słońca.

Wisława Szymborska